Wielki świat, małej Lenki

Wielki świat, małej Lenki

sobota, 24 sierpnia 2013

Sobotnie- samotnie.

Pogodna sobota, a my same w domku. P. niestety dzisiaj musiał iść do pracy, a już się cieszyłam, że weekend spędzimy na wspólnym odpoczynku. W tygodniu nie mamy za bardzo na to czasu. P. wraca koło 19, je obiado-kolacje, kąpiemy Lenkę i tak dzień ucieka. Na szczęście jutro niedziela, więc mam nadzieję, że odpoczniemy. I szczerze mam nadzieje, że rodzice P. nie zechcą przyjechać, bo po całym marudnym tygodniu naprawdę chciałabym odpocząć. 

Lena po południami, ok 17. zaczyna swoje przedstawienie. Krzyki, piski, płacz. Każda próba położenia do leżaczka, na łózko kończy się wieelkim krzykiem. Trzeba nosić, chodzić, pokazywać. Przez pierwszą chwilę nie jest to zbyt uciążliwe, ale np. po takim 3 godzinnym maratonie miałam dość. Przyszła czas na kąpiel i co? Dziecko podmienili! Lenka w wanience zamieniła się w aniołka. Śmiała się, pluskała nózkami, a po wyjęciu z wanienki znowu jakby ją szatan opętał. Dosłownie :P No nie pozstało nic jak wziąć poduszkę na kolana, włączyć odkurzać, położyć Lene na poduszkę i bujać. Po minucie Lenka spała! Szalone to nasze dziecko. :))

Kolejnym problem u nas stało się jedzenie. Lena ma zawsze wiele ciekawszych rzeczy obok siebie niż mleko. A to plucie mlekiem, szczypanie, śmianie się, wypluwanie butelki, okno, TV, dziś np. mleko piłyśmy 25min. a przeważnie po 10min. Lena już leży najedzona, po odbiciu. Ma też również życzenia jak ma być karmiona. Jest dzień, że tylko na stojąco, albo w leżaczku, albo z zapalonym światłem, albo po ciemku. I bądź tu człowieku mądry :P Buntowniczka mała mi rośnie. 

Zaczęła się strasznie ślinić i pakować wszystko do buzi. Pieluszkę  rączki, nawet gryzaka próbowała, ale chyba był za duży :P No i oczywiście moje palce też ją interesują. Przez to ślinienie często krztusi się ślina  przez co nie mogę jej zostawić samej. Czyżby to już zęby? Przecież dopiero tydzień temu skończyła 3miesiące. Jak ten czas leci, cholerka!! :)

A jak to jest ze spaniem w dzień u niemowląt? Lenka wydaje mi się, że śpi coraz więcej. Tzn. od rana do po południa śpi praktycznie cały czas, ma np. przerwe 1-2h i wtedy zasypia i budzi się po 2h na mleko i tak w kółko. No i też szybko zasypia w wózku i wieczorem ze spaniem też nie ma problemów. Czy to nie za dużo? :P Podobno do 6msc. niemowlę powinno spać baaaardzo dużo.. Ale czasami jest mi po prostu za cicho w domu :P 

No nic, trzeba iść zacząć robić jakiś obiadek ;)








pielucha i dydol musi być :D






piątek, 23 sierpnia 2013

Wracamy !! :)

Myślę, że już teraz mogę spokojnie wrócić na bloga. Wszystkie sprawy pozałatwiane, praktyki skończone, mieszkamy na swoim. :)

Co do tego ostatniego to cieszę się strasznie! :) Od tygodnia jesteśmy na swoim. Jest super! Spokój. Nikt nie mówi co mam robić, jak robić, kiedy to zrobić. Tego mi brakowało. :) Lenka zaaklimatyzowała się od razu. W piątek kiedy przebudziła się już w swoim nowym mieszkanku to rozglądała się, miała takie wielkie oczka i chyba do końca nie wiedziała gdzie jest, ale nockę przespała super i następnego dnia czuła się jak u siebie, a to najważniejsze :)

We wtorek byliśmy na szczepieniu. Lenka waży 6100g. wszystko jest bardzo dobrze, tylko mała ma problem z przewracaniem się z plecków na boki i odwrotnie, ale wszystko przez szynę i pediatra powiedziała, że nie mam się martwić, bo wygląda, że będzie wszystko dobrze. 4 razy badała ciemiączko, ale na szczęście wszystko jest ok, bo nie miała zastrzeżeń. Być może nie mogła dobrze wyczuć, przez bujną czuprynkę Lenki :) Co do kropeczki na paluszku to jest naczyniak i powinien się wchłonąć. W każdym razie to nic poważnego :)

Jesteśmy na etapie samodzielnego zasypiania Lenki (bez bujania w leżaczku) i idzie (mi) bardzo dobrze! Dlaczego mi? Bo P. cały czas twierdzi, że Lenka sama nie zaśnie, bo będzie płakać itd. A wcale tak nie jest. Może pierwszą minutkę się odzywa, a potem złoży rączki, pielucha na policzek, dyduś i Lenka odpływa. Jak na razie zasypia w naszym łożku i wtedy przenosimy ją do łożeczka, z czasem zmienimy na łózeczko. Nie wszystko od razu bo Lena oszaleje. Najważniejsze, że zaśnie sama, bez bujania, a mama może zrobić o wiele więcej niż jakbym miała ją bujać. No i drzemki w dzień są dłuższe, spokojniejsze i na pewno wygodniejsze :)

Kiedyś pisałam o problemie z chrzestną dla Lenki. Niby już było spokojnie, ale znowu pojawiają się problemy. Siostra P, która ma być chrzestną o Lence całkowicie zapomniała. Ostatni raz była u małej 2 miesiące temu!!! Będąc co weekend w naszym miasteczku. Przez ten czas również się nie odezwała jak Lenka itd. No więc po co naszej kruszynce taka chrzestna?! Sama nie mam kontaktu z moją chrzestną, a nie chciałabym żeby Lenka miała tak samo. Mam mieszane uczucia, a P. oczywiście nie widzi w tym nic złego i twierdzi, że przesadzam. Jakoś mi się nie wydaje..


Lenke w ostatnim czasie zainteresowały własne nózki :)




a tu jeszcze w piżamce :P



czwartek, 15 sierpnia 2013

Nie ma szyny! :)

Z bioderkami już wszystko dobrze, Lenka nie musi nosić szyny :)) USG główki też wyszło bardzo dobrze, więc dalsze wizyty nie są konieczne. Ale się cieszę!! :) 

Lenka teraz może w spokoju fikać nóżkami. Teraz kiedy jest bez szyny zauważam jaka ona jest już duża, a w szynie to było maleństwo :P Jak jechaliśmy do lekarza to tak się denerwowałam, że prawie się popłakałam ze stresu, ale w końcu jest wszystko dobrze :)

Dzisiaj dzień minie nam na odwiedzinach. Dwie prababcie Lenki mają dzisiaj imieniny, więc trzeba się pokazać hehe ;) 

Jutro ostatni dzień praktyk i wooolne. W końcu będę mogła być całe dnie z moją kruszynką :)

No i czekamy na wiadomość o szczepieniu. Niby jest po 6tyg. od ostatniego, a te 6tyg. minęło we wtorek, a z przychodni nikt nie dzwonił.. Myślicie, że powinnam zadzwonić, czy poczekać? Mnie również czeka szczepienie, ajajja. Bo wtedy kiedy powinnam być szczepiona, akurat byłam w ciąży, więc było to niemożliwe, więc teraz trzeba to załatwić.. Może uda się, że w jeden dzień będą kłuć nas razem hehe ;) 




tak rodzinnie :P


i do kogo Lenka jest podobna? :)

sobota, 10 sierpnia 2013

Małe zawieszenie. Co u nas?

Troszkę mnie tutaj nie było, a to wszystko spowodowane brakiem czasu. Na praktykach musiałam być do 15, bo byłam sama i musiałam czekać do końca. Jak wracałam to cały swój czas poświęcałam Lence, a wieczorem byłyśmy tak padnięte, że szybko zasypiałam. :) Postaram się szybko wszytsko nadrobić.  

Co u nas? Szyna niestety nadal jest w życiu Lenki. W środę jedziemy na kontrolę, więc może tym razem się uda. Oby :) Lenka bardzo marudzi wieczorami, wręcz krzyczy. Po kąpieli trudno ją ubrać, a co dopiero nakarmić. Nie wiem czym są spowodowane te humorki, ale mam nadzieję, że szybko to minie.

Na poprzedni weekend pojechaliśmy do rodziców P. Lenka zdała egzamin :) O 21 już spała, o 24 przebudziłam ją na mleko i potem spała do 6 rano. Dzielna ta nasza córeczka :) 

Postanowione. W środę/ czwartek się przeprowadzamy. Zobaczymy w który dzień będzie więcej czasu. Nie mogę się doczekać :) Życzcie mi cierpliwości do P. bo czasami mam chwilę, że mam go baaardzo dość. 

Spacerki z chłopakami nadal królują w naszym życiu, o! :) Lenka chyba dojrzała do spacerków, bo jak tylko włożę ją do wózka to się śmieje, a jak wyjdziemy tylko kawałek od domu to już zasypia i grzecznie śpi. Ale nie mogę jej przechwalać :P Cwaniaczek nasz mały. 






taka jestem już duża, o