Szczerze? Kompletnie to do mnie nie dociera i w ogóle sobie tego nie wyobrażam. Myślę, że naukę i Lenkę pogodzę ze sobą, gorsza będzie ta rozłąka na cały dzień. To będzie straszne. Ale wiem, że muszę dać radę. Dla siebie i przede wszystkim dla Lenki. Trzymajcie kciuki!! :)
Stresuje mnie ta cała sytuacja do tego stopnia, że nie mogę spać. Chodzę niewyspana, nerwowa. Kłócimy się z P. pada za dużo słów, których potem żałuje. Ehh, mam nadzieje, że z czasem będzie lepiej.
Lenki "chrzestna" nadal się u nas nie pojawiła. Sama nie wiem co mam robić, jutro się z nią zobaczę, bo chodzimy razem do klasy. I wiecie co Wam powiem? Nawet nie wiem jak się zachować. Co mam jej powiedzieć? Czy w ogóle się nie odezwać i poczekać aż sama zrobi pierwszy krok? Nie wiem, naprawdę nie wiem.
Póki co idziemy cieszyć się sobą, bo niewiele czasu zostało :)
A to my razem <3
Ale Lenka jest do Ciebie podobna! :-O Identyczna! :)
OdpowiedzUsuńJak tam pierwszy dzień w szkole?
Dzisiaj nie byłam, bo było tylko rozpoczęcie wiec bezsensu jechać :P
UsuńOd jutra się zacznie, a boję się strasznie.. :(
Lena jest podobna do taty!
OdpowiedzUsuńDo ,,chrzestnej,, pierwsza się nie odzywaj, zobacz czy wgl zapyta o malutką...
Dacie sobie na pewno radę!
Ja już sama nie wiem do kogo podobna :P
UsuńPięknie razem wyglądacie ;) Mała jest cudowna ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog, będę podglądać, bo w naszym życiu też za jakiś czas zawita mały domownik ;) pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńoczy i włosy ma na pewno po tobie!
OdpowiedzUsuńA ze szkołą będzie dobrze. Głowa do góry:)
I jak tam? Diewczyno dałaś rade, poradziłaś sobie przez 9 msc ciąży, 3 msc życia Twojej Leny i teraz masz sobie nie poradzić?:) Będzie dobrze, musi być!!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powrót do szkoły! Musicie sobie poradzić, ale rozumiem doskonale co czujesz - ja nie lubię zostawiać mojego maleństwa nawet na godzinę.
OdpowiedzUsuńdasz radę:-) trzymam kciuki, żeby Wam ta rozłąka mijała jak najszybciej. a Maleństwo masz przepiękne:-)
OdpowiedzUsuńMa fajne włoski. :-)
OdpowiedzUsuń