W szkole powoli do przodu, w sumie większość zaległości nadrobiłam, tylko jeszcze cały czas ta matma, grrrrrrr!!! Wczoraj napisałam jeden sprawdzian, dziś miałam pisać kolejny, ale.. ODWOŁALI MI MATEMATYKĘ. Chyba pierwszy raz w życiu byłam zła, że nie mam matematyki :P Ale nic, matma 'przechodzi na kolejny tydzień'. Jutro piszę angielski i niemiecki zawodowy i będzie spokój na ten tydzień. W czwartek mam wolne to sobie troszkę odpocznę, zrobię ostateczną listę wyprawkową, zrobię referat. :)
Kurczę, polećcie mi coś na rozstępy. Ten krem 'sexy mama' w ogóle nie pomógł. Rozstępy nie zbledły, dodatkowo wyskoczyły nowe!!! Chyba lepiej było jak się smarowałam samą oliwką. Masakra jakaś, aż mi się płakać zachciało jak dziś zobaczyłam brzuszek, ale pociesza mnie to, że w środku jest moja najukochańsza kruszynka. Te rozstępy wychodzą po prostu nagle, rano jeszcze ich nie miałam.
Ostatnio nie mam weny, ogólnie leniwa się jakaś zrobiłam :P
Jak znajdę tylko troszkę więcej chęci to naskrobie coś więcej, obiecuję :)
Wielki świat, małej Lenki

wtorek, 12 marca 2013
niedziela, 10 marca 2013
Ciężki tydzień..
Na szczęście ten tydzień się już skończył, przynajmniej przez weekend odpoczęłam od sprawdzianów. Z matmy w końcu nie napisałam, bo jej coś odwaliło i mi po raz kolejny nie pozwoliła, więc przełożone na następny tydzień. Reszta zaliczona, tzn. muszę napisać jeszcze sprawdzian z angielskiego i będzie dobrze. Dziś pisałam wypracowanie z polskiego i sprawdzian z ekonomii. Myślę, że nie poszło mi tak źle :P Zostawiła mnie samą w klasie na przerwie to sobie doczytałam w internecie to czego nie wiedziałam, a o co mi tam :P
Na glukozie wcale nie było tak źle jak myślałam i obyło się bez cytryny! :) Czułam się jakbym miła wodę z 5łyzeczkami cukru (a ogólnie słodzę 3) tylko niestety dostałam to w plastikowym kubku i potem cały dzień odbijało mi się plastikiem hehe :) Jutro idę na kontrolę do lekarza więc się dowiem co i jak z wynikami :)
W urzędzie byłam, okazało się, że P. może, ale wcale nie musi uznawać małej przed narodzinami, szpital do nazwiska nie ma nic wspólnego :) Takie procedury są przeprowadzane wtedy kiedy jest zagrożenie życia ojca dziecka, albo będzie w tym czasie za granicą. Więc jedna sprawa papierkowa mniej :)
Z wczoraj na dzisiaj to była noc którą przespałam całą, bez żadnej pobudki, aż dziwne! Jak się obudziłam rano, to aż byłam zdziwiona, że ani razu nie wstałam siusiu, albo nie przebudziłam się, bo było mi niewygodnie :P
A dziś znowu jestem strasznie nerwowa, wszystko mnie denerwuje i łatwo doprowadzić mnie do płaczu, nienawidzę takich dni grrrr.
I jest po 22 a mi się już oczka zamykają..
Dobranoc :)
Na glukozie wcale nie było tak źle jak myślałam i obyło się bez cytryny! :) Czułam się jakbym miła wodę z 5łyzeczkami cukru (a ogólnie słodzę 3) tylko niestety dostałam to w plastikowym kubku i potem cały dzień odbijało mi się plastikiem hehe :) Jutro idę na kontrolę do lekarza więc się dowiem co i jak z wynikami :)
W urzędzie byłam, okazało się, że P. może, ale wcale nie musi uznawać małej przed narodzinami, szpital do nazwiska nie ma nic wspólnego :) Takie procedury są przeprowadzane wtedy kiedy jest zagrożenie życia ojca dziecka, albo będzie w tym czasie za granicą. Więc jedna sprawa papierkowa mniej :)
Z wczoraj na dzisiaj to była noc którą przespałam całą, bez żadnej pobudki, aż dziwne! Jak się obudziłam rano, to aż byłam zdziwiona, że ani razu nie wstałam siusiu, albo nie przebudziłam się, bo było mi niewygodnie :P
A dziś znowu jestem strasznie nerwowa, wszystko mnie denerwuje i łatwo doprowadzić mnie do płaczu, nienawidzę takich dni grrrr.
I jest po 22 a mi się już oczka zamykają..
Dobranoc :)
poniedziałek, 4 marca 2013
I po zaliczeniach.. :)
Jest dobrze, prawie dobrze, ale lepiej niż było. :P
Organizacja, faktura, niemiecki, angielski zaliczone, uff. Z matematyki pisać
mi nie pozwoliła (dlaczego to nie wiem) i w sumie nie udzieliła jednoznacznej
odpowiedzi kiedy z łaską mogę to napisać, pisała coś w swoim śmiesznym
kalendarzyku, ale głośno nic mi nie powiedziała. Jutro mam matematykę, więc
może jutro to napiszę, przygotuję się. :P 4 sprawdziany mam za sobą, teraz
tylko 6. Jutro z angielskiego nie mogę pisać, bo mamy rekolekcje i angielski
przepada, ale z angielskiego mam dobrą sytuację, więc nie muszę się martwić. :)
Doczłapałam się dziś do przychodni, okazało się, że lekarz
nie mógł dziś dojechać, więc poszłam do szkoły i czekałam 2h w bibliotece, aż wszyscy
wrócą z rekolekcji :P Wizytę mam przełożoną na za tydzień. W środę czeka mnie
glukoza. Powiedzcie mi czy to naprawdę takie straszne? Wszyscy mnie straszą,
mnie przeraża to, że praktycznie 12h nie będę mogła jeść bo 8h przed badaniem i
2h po badaniu, a ja wstaję o 6, w przychodni będę o 8. Czyli ostatnią przekąskę
mogę zjeść o 22 i do 10 muszę być na czczo i nawet nie będę mogła pić. :P
Masakra jakaś.
Dobrze, że poniedziałek się już kończy. Przespałam
popołudnie, ale mam nadzieje, że zasnę bez problemu i prześpie całą noc.
Dokucza mi straszna zgaga, aż mi się chce wymiotować, blee. Ale sama nie wiem
od czego. W weekend miałam straszną zgagę, ale to po soku pomarańczowym, a dziś go nie piłam. W sumie wypiłam tylko
kefir naturalny, zjadłam 3bułeczki, batonika, zupę pomidorową i kanapeczki z twarożkiem i pomidorem. Więc
nie wiem po czym, nic pikantnego, ostrego, nie jadlam. Kurdę, to pewnie przez
te wszystkie tabletki, ale na szczęście dziś rano wzięłam ostatnią tabletkę
antybiotyku i jak na razie mam spokój. Została mi jeszcze nospa , isoptin ,
fenoterol i profilaktycznie
rutinoscorbin. Wszystko rozłożone na 24h. :P Mam nadzieję, że nie będę musiała
tego brać do końca ciąży. Bo mi chyba żołądek eksploduje :P
I mam jeszcze takie pytanie, czy jeżeli z Przemkiem nie mamy
ślubu i Przemek chce uznać Lenkę przed narodzinami to musi iść sam do urzędu?
Czy wystarczy, że wypełni taki wniosek: http://www.bip.leszno.pl/files/1448/wniosek_o_uznanie_ojcostwa.pdf
da mi swój dowód i ja pójdę to załatwić? Chodzi o to, że nie
mieszkamy w tej samej miejscowości, gminie, powiecie itd. I musimy to załatwić albo u mnie w urządzie,
albo u niego. A Przemek pracuje od rana i dopiero o 19 jest w domu no, a teraz
każdy dzień w pracy jest ważny, bo pieniążki są potrzebne, prawda :) No i jeśli
nie ma takiej konieczności to przecież nie będzie musiał specjalnie brać
wolnego. :) Wiecie coś więcej na ten temat? :)
niedziela, 3 marca 2013
Nic ciekawego .. ;P
I weekend dobiegł końca.. Za szybko!! Ale jestem
przygotowana na jutro, tak, tak, tak. Na
pierwszy odstrzał idzie matematyka, uff. Najgorsze będę miała za sobą, a potem
to już z górki. :)
Wczoraj cały dzień bolał mnie brzuszek, ale to chyba
dlatego, że dużo chodziłam i siedziałam i jak na wieczór się położyłam to nie
mogłam się ruszyć, bo mnie wszędzie kłuło, aż P. chciał jechać na pogotowie,
ale wzięłam parę głębokich oddechów i przeszło na szczęście. Jutro przed
lekcjami czeka mnie jeszcze wizyta u lekarza, mam nadzieję, że wszystko będzie
dobrze. Na razie dokucza mi tylko zgaga, ale biorę rennie i mi pomaga. Szpital
planuję omijać szerokim łukiem :)
A moje marudzenie pomogło i piątek był o wieeele lepszy.
Obudziłam się w nawet dobrym humorze i ogólnie cały dzień był nawet ok. na
wieczór już z P. więc w ogóle było
dobrze :)
Oczy mi się zamykają ze zmęczenia, a to dobry znak, może w
końcu prześpie całą noc :)
Trzymajcie kciuki żeby jutro się wszystko udało!
Dobranoc :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)