♥
Wielki świat, małej Lenki

niedziela, 23 lutego 2014
sobota, 22 lutego 2014
Głosowanie! :)
Mam pracę, mam pracę, mam pracę! Dziękuję Bajeczna jesteś wielka! Teraz zostały mi tylko arkusze maturalne z matematyki i na bieżąco powtarzanie niemieckiego. Dam radę, dam radę, dam radę!
Mojej bratowej nic nie można przetłumaczyć, mimo to chce ze mną rozmawiać. Sama nie wiem co zrobić dalej.. Rozmawiamy o tym z P. cały czas.. Aż już psychicznie nie daję rady, chociaż już dziś jest ok! :)
Dziękuję Wam kobietki :* Za słowa wsparcia, pomoc. Naprawdę dziękuję :*
A teraz Lenka ma do Was prośbę. :)) Lenka może wgrać sesję, jeśli tylko zbierze największą ilość "lajków" pomożecie? Musicie kliknąć TU i polubić Lenki zdjęcie :)) Z góry dziękujemy :*
Mojej bratowej nic nie można przetłumaczyć, mimo to chce ze mną rozmawiać. Sama nie wiem co zrobić dalej.. Rozmawiamy o tym z P. cały czas.. Aż już psychicznie nie daję rady, chociaż już dziś jest ok! :)
Dziękuję Wam kobietki :* Za słowa wsparcia, pomoc. Naprawdę dziękuję :*
A teraz Lenka ma do Was prośbę. :)) Lenka może wgrać sesję, jeśli tylko zbierze największą ilość "lajków" pomożecie? Musicie kliknąć TU i polubić Lenki zdjęcie :)) Z góry dziękujemy :*
czwartek, 20 lutego 2014
Coraz więcej wątpliwości..
Chyba nie dam rady zdać w tym roku matury. Chciałabym, ale nie dam rady.. Nie zaczęłam pisać pracy maturalnej.. Nie potrafię jej napisać!! Nie wiem co, gdzie i jak. Oceny mam dobre, bo się uczę, ale matura i egzaminy zawodowe mnie przerażają. Kiedy ja znajdę na to wszystko czas?! Potrzebuje pomocy.. :( Myślałam, że dam sama radę ze wszystkim. Wyszło inaczej. :(
Obecnie nie mam opiekunki. Ostro "pożarłam" się wczoraj z bratem, padło dużo niemiłych słów, aż w końcu stwierdził, że mam zabrać rzecz Leny i szukać nowej opiekunki. OKEJ, ja się prosić nie będę, a zdrowie Lenki jest dla mnie najważniejsze. Poszło o to, że Lena jest (niby) chora, a ja sie nie potrafie się nią zająć. On z bratową wydzwaniali do mojej mamy, że Lena jest chora, ze kaszle, dusi się, a ja nic z tym nie robie i że ma się "za mnie wziąć" bo nie potrafię się zająć dzieckiem. Powiedziałam, że Lena chora nie jest bo w domu nie kaszle. Ale moja bratowa stwierdziła, że WYCHOWAŁA 3 DZIECI TO WIE KIEDY DZIECKO JEST CHORE. Bylam wtedy w szpitalu 40km od domu i nie mogłam od razu przyjechać. Przyjechałam koło 15, zabrałam Lene do lekarza i co? OKAZ ZDROWIA! A kaszel, duszności? Od dymu papierosowego. Gdzie cholera jasna tysiąc razy im tłumaczyłam, że nie mają palić przy Lence. TYSIĄC, ale nie.. Do nich nie dociera! Ja wiem, jaki wpływ ma dym papierosowy na dziecko. Teraz może być dobrze, ale za parę lat, może pojawić się astma, zapalenia płuc, słabsza odporność. (to akurat słowa lekarki) Po prostu brak mi słów na to co się dzieję. Moja siostra - na nią też nie mam siły. Prosiłam ją, żeby poszła wczoraj do Leny o 15 (bo moja bratowa kazała mi być o 15 i miałam być) wiedziałam, że mogę się spóźnić, bo było przede mną dużo osób. Moja mama o 15:15 by ją zmieniła. Czyli ile by tam musiała być? 15min! Ale nie.. ONA MA URLOP I SIĘ PRZEPROWADZA. Dodam, że wszyscy mieszkamy w tej samej miejscowości, do bratowej ma może z km? Samochodem? Nie.. Nie wytrzymam mam dość. Straciłam wiarę w własne rodzeństwo. Co do mojej siostry to.. prace maturalną też miała pomóc mi pisać. Ech, brakuje mi sił. :(
W domu armagedon. Wszystko leży nie na swoim miejscu. Nie potrafię ostatnio zorganizować sobie czasu. Próbuje robić wszystko, a wygląda jakbym nie robiła nic. DOBA JEST ZA KRÓTKA, zdecydowanie.
Naprawdę jestem taką złą mamą? :( Chce mi się krzyczeć, piszczeć, płakać, przeklinać! Grrrr. Nie wytrzymam.
Od dzisiaj przysiąde. Zawale parę nocek, ale napisze wszystko. Jeśli ktoś chciałby mi pomóc, będę wdzięczna! Wiem, wiem.. Nie każdy ma czas, zrozumiem ;-)
Obecnie nie mam opiekunki. Ostro "pożarłam" się wczoraj z bratem, padło dużo niemiłych słów, aż w końcu stwierdził, że mam zabrać rzecz Leny i szukać nowej opiekunki. OKEJ, ja się prosić nie będę, a zdrowie Lenki jest dla mnie najważniejsze. Poszło o to, że Lena jest (niby) chora, a ja sie nie potrafie się nią zająć. On z bratową wydzwaniali do mojej mamy, że Lena jest chora, ze kaszle, dusi się, a ja nic z tym nie robie i że ma się "za mnie wziąć" bo nie potrafię się zająć dzieckiem. Powiedziałam, że Lena chora nie jest bo w domu nie kaszle. Ale moja bratowa stwierdziła, że WYCHOWAŁA 3 DZIECI TO WIE KIEDY DZIECKO JEST CHORE. Bylam wtedy w szpitalu 40km od domu i nie mogłam od razu przyjechać. Przyjechałam koło 15, zabrałam Lene do lekarza i co? OKAZ ZDROWIA! A kaszel, duszności? Od dymu papierosowego. Gdzie cholera jasna tysiąc razy im tłumaczyłam, że nie mają palić przy Lence. TYSIĄC, ale nie.. Do nich nie dociera! Ja wiem, jaki wpływ ma dym papierosowy na dziecko. Teraz może być dobrze, ale za parę lat, może pojawić się astma, zapalenia płuc, słabsza odporność. (to akurat słowa lekarki) Po prostu brak mi słów na to co się dzieję. Moja siostra - na nią też nie mam siły. Prosiłam ją, żeby poszła wczoraj do Leny o 15 (bo moja bratowa kazała mi być o 15 i miałam być) wiedziałam, że mogę się spóźnić, bo było przede mną dużo osób. Moja mama o 15:15 by ją zmieniła. Czyli ile by tam musiała być? 15min! Ale nie.. ONA MA URLOP I SIĘ PRZEPROWADZA. Dodam, że wszyscy mieszkamy w tej samej miejscowości, do bratowej ma może z km? Samochodem? Nie.. Nie wytrzymam mam dość. Straciłam wiarę w własne rodzeństwo. Co do mojej siostry to.. prace maturalną też miała pomóc mi pisać. Ech, brakuje mi sił. :(
W domu armagedon. Wszystko leży nie na swoim miejscu. Nie potrafię ostatnio zorganizować sobie czasu. Próbuje robić wszystko, a wygląda jakbym nie robiła nic. DOBA JEST ZA KRÓTKA, zdecydowanie.
Naprawdę jestem taką złą mamą? :( Chce mi się krzyczeć, piszczeć, płakać, przeklinać! Grrrr. Nie wytrzymam.
Od dzisiaj przysiąde. Zawale parę nocek, ale napisze wszystko. Jeśli ktoś chciałby mi pomóc, będę wdzięczna! Wiem, wiem.. Nie każdy ma czas, zrozumiem ;-)
wtorek, 18 lutego 2014
Stuknęła 9!
Sialalalala, Lenka kończy dzisiaj 9 miesiąc. I powiedzcie mi, jak, gdzie i kiedy to minęło?! Już taka duża! Już taka kochana, już taka cudowna ach, ach, ach <3
Mały "przeglądzik techniczny" :P
- Lenka ma 4 ząbki - w sumie chyba mało, co? ;>
- waży ok. 10kg
- ma ok. 70cm
- ubranka nosimy 74 wzwyż, a już nawet te 74 robią się za małe, pasują praktycznie tylko spodnie i rajstopki :P
- nóżkę ma ok, 12cm czyli nosimy 19-20 :)
- przytuuuula się
- daje buziaki :* trochę "mokre" i nie wie jeszcze, że przy buziaku usta się zamyka a nie otwiera, ale i tak jest słodko!
- lubi mamusiowe obiadki!
- tęskni.. jak wracam ze szkoły to tak się cieszy, aż płakać mi się chce ze wzruszenia. smok mały! :*
- no i najważniejsze.. cały czas w domu slychać MAMA MAMA MAMA MAMA <3
- wstaje w łóżeczku ;-)
- chodzi po łóżeczku (tym turystycznym) trzymając się za krawędzie potrafi "dojść" do upragnionego celu, najczęściej są to kable, lub obojętne co, co nie jest dla Lenki :P
- uwieeelbia jak śpiewam jej "ale ale ale Lenka, ale ale ale fajna" :P
- zasypia tylko i wyłącznie u mnie, na tatę ma kryzys
- no iiii.... KOCHAM MOJĄ CÓRECZKĘ!! <3
A mama? Ćwiczy! Póki co jestem konsekwentna, ale dziś niestety z biegania nici, bo nie mam z kim zostawić Leny, ale.. zrobię więcej ćwiczeń. Odpuścić sobie nie odpuszczę, na pewno!
Mały "przeglądzik techniczny" :P
- Lenka ma 4 ząbki - w sumie chyba mało, co? ;>
- waży ok. 10kg
- ma ok. 70cm
- ubranka nosimy 74 wzwyż, a już nawet te 74 robią się za małe, pasują praktycznie tylko spodnie i rajstopki :P
- nóżkę ma ok, 12cm czyli nosimy 19-20 :)
- przytuuuula się
- daje buziaki :* trochę "mokre" i nie wie jeszcze, że przy buziaku usta się zamyka a nie otwiera, ale i tak jest słodko!
- lubi mamusiowe obiadki!
- tęskni.. jak wracam ze szkoły to tak się cieszy, aż płakać mi się chce ze wzruszenia. smok mały! :*
- no i najważniejsze.. cały czas w domu slychać MAMA MAMA MAMA MAMA <3
- wstaje w łóżeczku ;-)
- chodzi po łóżeczku (tym turystycznym) trzymając się za krawędzie potrafi "dojść" do upragnionego celu, najczęściej są to kable, lub obojętne co, co nie jest dla Lenki :P
- uwieeelbia jak śpiewam jej "ale ale ale Lenka, ale ale ale fajna" :P
- zasypia tylko i wyłącznie u mnie, na tatę ma kryzys
- no iiii.... KOCHAM MOJĄ CÓRECZKĘ!! <3
A mama? Ćwiczy! Póki co jestem konsekwentna, ale dziś niestety z biegania nici, bo nie mam z kim zostawić Leny, ale.. zrobię więcej ćwiczeń. Odpuścić sobie nie odpuszczę, na pewno!
Subskrybuj:
Posty (Atom)