Wielki świat, małej Lenki

Wielki świat, małej Lenki

czwartek, 20 lutego 2014

Coraz więcej wątpliwości..

Chyba nie dam rady zdać w tym roku matury. Chciałabym, ale nie dam rady.. Nie zaczęłam pisać pracy maturalnej.. Nie potrafię jej napisać!! Nie wiem co, gdzie i jak. Oceny mam dobre, bo się uczę, ale matura i egzaminy zawodowe mnie przerażają. Kiedy ja znajdę na to wszystko czas?! Potrzebuje pomocy.. :( Myślałam, że dam sama radę ze wszystkim. Wyszło inaczej. :(

Obecnie nie mam opiekunki. Ostro "pożarłam" się wczoraj z bratem, padło dużo niemiłych słów, aż w końcu stwierdził, że mam zabrać rzecz  Leny i szukać nowej opiekunki. OKEJ, ja się prosić nie będę, a zdrowie Lenki jest dla mnie najważniejsze. Poszło o to, że Lena jest (niby) chora, a ja sie nie potrafie się nią zająć. On z bratową wydzwaniali do mojej mamy, że Lena jest chora, ze kaszle, dusi się, a ja nic z tym nie robie i że ma się "za mnie wziąć" bo nie potrafię się zająć dzieckiem. Powiedziałam, że Lena chora nie jest bo w domu nie kaszle. Ale  moja bratowa stwierdziła, że WYCHOWAŁA 3 DZIECI TO WIE KIEDY DZIECKO JEST CHORE. Bylam wtedy w szpitalu 40km od domu i nie mogłam od razu przyjechać. Przyjechałam koło 15, zabrałam Lene do lekarza i co? OKAZ ZDROWIA! A kaszel, duszności? Od dymu papierosowego. Gdzie cholera jasna tysiąc razy im tłumaczyłam, że nie mają palić przy Lence. TYSIĄC, ale nie.. Do nich nie dociera! Ja wiem, jaki wpływ ma dym papierosowy na dziecko. Teraz może być dobrze, ale za parę lat, może pojawić się astma, zapalenia płuc, słabsza odporność. (to akurat słowa lekarki) Po prostu brak mi słów na to co się dzieję. Moja siostra - na nią też nie mam siły. Prosiłam ją, żeby poszła wczoraj do Leny o 15 (bo moja bratowa kazała mi być o 15 i miałam być) wiedziałam, że mogę się spóźnić, bo było przede mną dużo osób. Moja mama o 15:15 by ją zmieniła. Czyli ile by tam musiała być? 15min! Ale nie.. ONA MA URLOP I SIĘ PRZEPROWADZA. Dodam, że wszyscy mieszkamy w tej samej miejscowości, do bratowej ma może z km? Samochodem? Nie.. Nie wytrzymam mam dość. Straciłam wiarę w własne rodzeństwo. Co do mojej siostry to.. prace maturalną też miała pomóc mi pisać. Ech, brakuje mi sił. :( 

W domu armagedon. Wszystko leży nie na swoim miejscu. Nie potrafię ostatnio zorganizować sobie czasu. Próbuje robić wszystko, a wygląda jakbym nie robiła nic. DOBA JEST ZA KRÓTKA, zdecydowanie.


Naprawdę jestem taką złą mamą? :( Chce mi się krzyczeć, piszczeć, płakać, przeklinać! Grrrr. Nie wytrzymam.


Od dzisiaj przysiąde. Zawale parę nocek, ale napisze wszystko. Jeśli ktoś chciałby mi pomóc, będę wdzięczna! Wiem, wiem.. Nie każdy ma czas, zrozumiem ;-)

28 komentarzy:

  1. A jaki masz temat? Ja mature pisalam 8 lat temu ale teraz mam duzo czasu i moge pomoc :) byle temat byl "ludzki" ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obraz młodzieży w tekstach współczesnych piosenek.

      Usuń
    2. hmmmm a masz bibliografie, plan pracy, wybrane piosenki lub cokolwiek oddane ? wyslij mi na emeil to co masz m.czechura@gmail.com to postaram sie cos dzisiaj i jutro napisac;p i tak siedze w domu i nic nie robie ;p

      Usuń
    3. No właśnie nie mam nic. Cały czas myślę nad piosenkami ;-)

      Usuń
    4. heheh jak uporam sie jzu z obiadem to siade i popatrze co jest w necie i zobacze czy obszar mojego mozgu odpowiedzialny za czesc humanistyczna jescze pracuje i postaram sie cos sklecic i Ci podeslac wieczorem ;p Chyba ze wczesiej zaczne rodzic ;p To wtedy nie licz, ze na porodowce cos stworze;p

      Usuń
    5. Jejku, dziękuje bardzo :*

      Usuń
    6. Jak możesz to odezwij się do mnie na mejla ;-)

      Usuń
  2. nie wiem co moge Ci napisac,chyba tylko tyle, żebyś sie maksymalnie skupiła wziała za siebie i utarła wszystkim nosa i pokazała, że dasz rade. :) Trzymam kciuki. Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, tak! Pokaże wszystkim! Pokazuje od ponad roku i nadal będę pokazywać, że mając dziecko, dom na głowie potrafię się nauczyć! Z maturą też tak będzie.. Tylko ta praca, ech.

      Usuń
  3. Chętnie wysłałabym Ci moją zeszłoroczną pracę ale niestety mam inny temat... obraz dziecka w literaturze... jeśli w jakiś sposób by ci to pomogło to chętnie prześlę kompletną pracę i bibliografię :)

    Maturą się nie przejmuj, to na prawdę nie jest takie straszne :) Zobaczysz, że jak przyjdzie maj to na luzie wszystko spokojnie zaliczysz :) Ustny polski dla mnie wydawał się najgorszy a jednak gdyby nie to, że stres swoje zrobił i gadałam jak karabin maszynowy to miałabym 20 pkt :D Miałam 19 właśnie przez to, że zaszybko powiedziałam :)
    Wierzę w Ciebie! Przez chwilę masz gorszy okres a za parę dni spokrzysz na Lenkę i sama stwierdzisz, że dla niej musisz dać radę! A już niedługo będziesz tylko wspominać maturę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja co roku piszę po kilka prac maturalnych. odezwij się do mnie na maila, pomogę;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Napiszę Ci tylko tyle - podchodż do matury, chocbyś nawet miała jej nie zdać to podchodź!!! jesli nawet nie wszystko zaliczysz to podchodź a może się akurat uda i zaliczysz? Próbuj. Błagam nie odpuszczaj, zrób wszystko, by podejść, bo jak w tym roku odpuścisz w przyszłym nie podejdziesz, będzie Ci jeszcze gorzej niż teraz. I proszę posłuchaj mojej rady:) jestes maturzystką, chodzisz do szkoły, jesteś na bieżąco z nauką (no w miarę przynajmniej) - nie chodzi o to w czym masz zaległości, tylko chodzi o fakt, że systematycznie chodzisz do szkoły i jestes zorganizowana, bo wiesz że musisz. jesli zrobisz przerwę nie będziesz miała tyle motywacji, wiele spraw okaże się wazniejszymi i nie będziesz miała czasu, może i zdasz za rok i wszystko się ułozy, ale ja bym starała się podejść w tym roku poważnie. Rok przerwy, bo przeciez nie chodziłabys juz do szkoły, bo skończysz klasę to zrobi Ci mega lukę, wypadniesz z rytmu nauki i zobaczysz, że wcale nie będzie tak świetnie. NIE ODPUSZCZAJ!!! ZDECYDOWAŁAS SIĘ SKOŃCZYĆ SZKOŁĘ, ZDAWAJ MATURĘ W TYM ROKU!!!! JEŚLI NAWET SIĘ NIE UDA TO JEST SZANSA, ŻE W PRZYSZŁYM POWTÓRZYSZ EWENTUALNIE TYLKO TO CO OBLEJESZ, A ZAŁOŻĘ SIĘ ŻE SIĘ UDA WSZYSTKO ZDAĆ TERAZ. Może to będzie straszne co napiszę teraz - rozumiem twoje rodzeństwo. Nie możesz miec do nich żalu - wiem, że jest Ci ciężko i przykro mi z tego powodu - oni chca Cię nauczyć dorosłości, poniejąd maja rację, w zyciu juz nigdy Ci nie będzie tak dobrze jak miałaś. Fakt, że masz dziecko powinno Cie jeszcze bardziej zmotywowa, wiem że trudno pogodzic to wszystko, ale nie możesz miec żalu do rodzeństwa za to co mówią. Oni Ci pomogą ale udowodnij, że bardzo tego chcesz i nie obrażaj się na nich, podejdź do tego spokojnie, bo bez ich pomocy nie poradzisz sobie, nie teraz przed maturą. Oni Ci pomogą, ja to wiem - porozmawiaj z nimi bez nerwów. I RAZ JESZCZE PODKREŚLAM PODCHODŹ DO MATURY, ZA DALEKO ZASZŁAŚ BY SIĘ PODDAĆ!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o moje rodzeństwo to nie masz racji, naprawdę. Mają cieżke charaktery w skrócie najlepiej, żeby dla nich było wszystko, a oni od siebie nic nie dadzą. I nie przesadzam tu naprawdę. Tak było zawsze od początku.. Przykład z poprzedniego tygodnia siedziałam z siostrą w walentynki do późna pomagając jej w remoncie. (Ona nie pomogła mi nic mając tyle czasu wolnego) Przemek, który wstaje przed 6, jest w domu po 19, je obiad i jedzie pomagać im w remoncie, a ona nie może przyjść na 15min popilnować mi Leny?! Mój brat tak samo. We ferie od piątku do środy opiekowałam się jego córką, która jest po prostu nieznośna. Chcieli sobie wyjechać. OK. Nie komentowałam jej zachowania, byłam spokojna. Zadzwonił do o 18 w środe czy Julia może zostać dłużej, powiedziałam, że nie, bo chcemy wyjechać, a umowa miedzy nami byla inna i że mogli dać wcześniej znać. Od razu FOCH, OBRAZA, bo nie było po jego myśli. A z Leną prawda jest taka, że IM SIE JUŻ NIE CHCE NIĄ ZAJMOWAĆ. Bo Lena w dzień mało śpi, bo Lena ma jeść śniadanie i obiad, a nie wciąż mleko. Nie przesadzam.. Naprawdę. Milczałam za długo...

      Usuń
    2. Rozumiem Cię, ale i tak uważam, że musisz spiąć wszystko i zrobic co dasz radę, może Twój chłopak powinien tez trochę bardziej mimo wszystko zacząć się zajmować Córą... Może oboje powinniście być bardziej asertywni i nauczyć się odmawiać... jeśli faktycznie tak jest, to kij ma dwa końce skoro oni chcę Twojej pomocy a oni nie pomagaja to owszem masz rację. Co nie zmienia faktu, iz jesteście z Przemkiem oboje dopiero na początku drogi dorosłości, choć może nawet dalej dzięki Lenie niż większośc osób w Waszym wieku, wiem że jest trudno, ale nie rezygnuj przez to ze swoich potrzeb... Powiem tyle na studia iśc nie musisz, zreszta na studia będziesz miała może kiedys czas, ale znaleźć pracę osobie bez matury, gdy ludzie po studiach często z trudem ją znajdują - jeszcze gorsza sytuacja. Pomyśl, że za kilka lat będziesz zmuszona iśc do pracy, będzie bardzo cięzko bez matury. I podtrzymuję zdanie, iż mimo że może chwilowo wszystko Cię przerasta, to łtwiej Ci będzie zdac maturę w tym roku, niżeli po rocznej przerwie. Także mimo, że najbliższe miesiące wydają się być strasznie trudne, to pomyśl tak, lenka była jeszcze mniejsza niżeli teraz i dawałaś radę, a teraz nie dasz? Dasz, tym bardziej dasz radę!!! Ja chcę tu w maju przeczytać, iz do matury podeszłaś, proszę Cię!!! A rodzeństwem się nie przejmuj w takim razie - maja swoje życie, ok:) Ty masz swoje i rób żeby Tobie było ok.:) trzymam kciuki:)

      Usuń
    3. Przemek wraca po 19 z pracy kiedy Lena jest już wykąpana (przeze mnie) i gotowa do spania. Nie wiem czy kiedyś pisałam na blogu o wieku Przemka, ale jest on starszy ode mnie o 7lat. Więc On raczej nie jest na początku dorosłości hehe ;-) Postaram się zdać maturę, zależy mi na tym strasznie. Zaraz po Lence jest to moim głównym priorytetem ;)

      Usuń
  6. Tez mialam zaoferowac pomoc, ale skoro jest juz tyle chetnych przede mna to chyba nie mialabym nic do roboty ;P Gdybys mieszkala blisko mnie to nawet moglabym ci sie Lenka poopiekowac, a tak to nie mam ci jak pomoc. Jedyne co moge poradzic to miej gleboko w d... te wszystkie slowa i rob swoje. Jak nie dasz rady to swiat sie nie zawali, wazne zeby probowac i sie nie poddawac.

    OdpowiedzUsuń
  7. eh jak to się mówi z rodziną najlepiej na zdjeciu :/ ale moze wszystko sie jakos ulozy i beda nadal ci pomagac bo napewno bardzo tego potzebujesz :) a co do matury to tez uważam ze powinnas sprobowac, jesli sie nie uda trudno mozna poprawic, ale zebys sobie pozniej nie plula w brode ze moglas podchodzic i zdac :) 3mam kciuki zeby wszystko sie poukladalo :* ja niestety przy 4msc coreczce nie pomoge z praca :( z reszta chyba juz wszystko zapomnialam :D pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że potrzebuje.. Ale też mam dość tłumaczenia, denerwowania się, proszenia.. :(

      Usuń
  8. Nie, nie jesteś złą matką i nigdy tak o sobie nie myśl, bo to jest bardzo destrukcyjne! Wiem, że każdej mamie się tak zdarza (mnie ostatnio też się zdarzyło), więc to są normalne uczucia i wątpliwości.
    Temat na maturę masz bardzo fajny, ale ja nie pomogę, bo zdawałam jeszcze starą (aż wstyd się przyznać :P ), myśl o wszystkim na spokojnie. Czasem trzeba tupnąć nogą, szczególnie, gdy ktoś chce zrobić Ci jakąkolwiek krzywdę. Od kiedy jestem mamą tupię częściej i odważniej, a nie "jak mnie wychowano".
    Pozdrawiam i głowa do góry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę tupać nogą tak mocno jak się da, a co! :)))

      Usuń
  9. A gdyby ktoś za niewielką opłatą napisał za Ciebie pracę? Chociaż szczerze mówiąc wystarczy tylko kilka stron. Ja w swojej pracy miałam 14 kartek. Z czego w efekcie końcowym, po wykreślaniu zostały mi 4. Je się nauczyłam i zdałam na 100%.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczerze? Współczuje takiego rodzeństwa.
    Trzymam kciuki za Ciebie. I pamiętaj : NIE JESTEŚ ZŁĄ MATKĄ.
    Nie daj sobie tego wmówić.

    OdpowiedzUsuń
  11. tez mam takie mysli na studiach, ze nie dam rady, ze jak ja to ogarne i po co mi to wszystko, ale na koncu jaka mam satysfakcje, ze mi sie udalo, ze dalam rade :)
    cisnij do przodu i nie patrz na innych, najwyzej mozesz wziac indywidualny tok nauczania i skonczyc to mimo wszystko. jaki masz temat? pewnie sie nie powtorzy z moim, a moglabym Ci przeslac. szkoda, ze juz zmienic nie mozesz.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dasz rade, ja dalam to i ty dasz :)
    Pracy moturalnej ostatecznie nie mialam napisanej bo nie trzeba, nigdzie tego nie oddajesz :) wystarczy zrobic prezentacje i nauczyc sie tego co chcesz powiedziec :) wypracowania NIKT ci nie sprawdza i tak :)

    Umiesz liczyc licz na siebie,:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeżeli praca maturalna dotyczy tej ustnej odpowiedzi z polskiego i nie macie narzuconego tematu to mogę ci podesłać moją :) chyba ze sie cos zmieniło od 2006 jak zdawałam swoją ;]

    OdpowiedzUsuń