Wielki świat, małej Lenki

Wielki świat, małej Lenki

środa, 23 stycznia 2013

Jak to się zaczęło.. =)


24 września zrobiłam test. Zrobiłam go tylko dlatego, żeby mieć pewność, że NIE JESTEM W CIĄŻY. Okazało się inaczej. Dwie wyraźne kreseczki. Pierwsza myśl? Niee, to niemożliwe. Jak, gdzie kiedy? Telefon do chłopaka, uspokajał mnie. Po południu powiedziałam mamie. Najpierw powiedziała, że mnie chyba zabiję, ale jak jej pokazałam test to zmieniła ton. Wizytę u lekarza miałam 1 października. Żyłam nadzieją, że test się pomylił, że nie mam miesiączki, bo stres, przemęczenia. Wkręcałam sobie wszystko. Poszłam na wizytę, lekarz potwierdził MAMY 8TYGODNIOWĄ CIĄŻE. Przepłakałam 3dni, bo tych 3dniach postanowiłam, że nie będę się załamywać, skoro stało sie to się stalo, tak musiało byc! Zaczęłam się cieszyć, że noszę pod serduszkiem maluszka. Powiedziałam tacie, nie zareagował wcale źle, myślałam, że będzie o wiele wiele gorzej. W szkole powiedziałam wychowawczyni i pięlęgniarce. Od razu przyszła po mnie pedagog, z nią też miałam rozmowę. Nauczyciele w szkole przyjęli to dobrze, nie było o nie ma żadnych złośliwych komentarzy. 15 października trafiłam do szpitala, z poronieniem zagrażającym, na szczęście okazało się, że to fałszywy alarm. 15 paźdźiernika o 20:22 usłyszałam bicie serduszka mojego maleństwa. Miało wtedy 2cm i 2mm.

Teraz: Jestem w 24tc.
Tydzień temu byłam na USG serduszko bije prawidłowo i wszystko jest w porządku. Już wiem, że na 60% będzie dziewczynka. Tylko 60%, bo odwróciła się pupą. Śmieję się, że już w brzuszku zaczyna kręcić tyłkiem, a co dopiero będzie jak się urodzi i urośnie hehe. Malutka miała ok. 19cm, teraz już jest pewnie większa ;) 16 stycznia ok. 15:10 po raz pierwszy poczułam kopniaka! Coś niesamowitego. Teraz już czuję coraz częściej i mocniej, aż uśmiech sam się pojawia. ;) Od tamtej środy do niedzieli byłam u Przemka, jak wróciliśmy do mnie mieliśmy rozmowę z moimi rodzicami iiii.. rodzice odstąpili nam mieszkanie na dole. Jak na razie będziemy mieli dla siebie kuchnie, łazienkę, korytarz i jeden duży pokój no i co najważniejsze osobne wejście, spokój i prywatność. Myślę, że na początek nam starczy, bo nawet gdybyśmy chcieli to nic większego byśmy nie wynajęli, bo wiadomo kasa.. A tak to musimy tylko zrobić tam mały remont, meble mamy, lodówkę itd. mamy. I możemy razem zamieszkać. Noo cieszymy się bardzo, bo nikt by nie pomyślał, że wszystko będzie się tak dobrze układać. Jeszcze jak w szkole będzie się tak dobrze to w ogóle będę przeszczęśliwa. Brzuszek już rośnie.. W końcu, bo już myślałam, że mi nigdy 'nie wyskoczy' ale jak na 6 miesiąc i tak jest mały (chyba :P) 
No nic idziemy odpoczywać.. ;)

Później..
Jejku, ja chyba umrę.. Wczoraj uderzyłam się w głowę, LAPTOPEM (hahaha) i dziś cały dzień boli mnie głowa, teraz do takiego stopnia, że aż wymiotowałam i leciała mi krew z nosa. Masakra. Zrobiłam sobie herbatę i leże. Mam nadzieję, że mi przejdzie, bo chyba zeświruję. No, a malutka kopie i kopie. ;) 
No niestety zostałam zmuszona wziąć APAP, bo ból był nie do wytrzymania, ale naszczęście już przeszło i chociaż na noc mogę normalnie funkcjonować. Blee, jak ja nie lubię brać tabletek, a zwłaszcza teraz w ciąży, ale lekarz mówił, że apap jest bezpieczny więc jak już jest taka potrzeba to już ewentualnie wezmę. Muszę coś zrobić z moimi włosami, bo jak tak dalej pójdzie to kąpiel będę brała 2h! Dziś, kąpiel razem z myciem głowy zajęła mi prawie godzinę! No cóż długie włosy to są tylko ładne, bo jeśli chodzi o pielęgnację to maaasakra. W 9 miesiącu to już chyba włosów sama nie umyję :P Ojj, powoli oczka się zamykają, więc czas spać.. 

Dobranoc! ;)

4 komentarze:

  1. Dodaję do obserwowanych, podoba mi się wpis - będę zaglądać:-) Nie jestem jeszcze mamą, ale poczytam chętnie:-) Pozdrawiam! Trzymajcie się:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią będę do Was zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę Wam wszystkiego dobrego. :)
    Będę zaglądać i jakby co służę radą. Jestem mamą i tez spodziewam się dziecka.
    Zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń