Wielki świat, małej Lenki

Wielki świat, małej Lenki

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Poprawimy się?

Takiej dlugiej przerwy na blogu to chyba jeszcze nie mialam.. Teraz bede niala duuuuzo wolnego wiec postaram sie nadrobic. Przerwe swiateczna zaczynam 20 grudnia a do szkoly wracam 7 stycznia, po prostu bajka ;)) Tyle czasu tylko dla Lenki.

Co u mnie? hm zyje na pelnych obrotach ale wszystko wynagradza mi moje male sloneczko ♥ ostatnio pisałam próbne matury i egzaminy. Nie zdałam tylko matematyki, bo zabrakło mi 3pkt. Ogólnie myślałam, że będzie gorzej, ale nie ukrywam, że jestem miło zaskoczona :) Oceny też mam dobre, najlepsze jakie w życiu miałam chyba :P Myślę, że to dzięki Lence, to ona mnie tak motywuje. 

Niedługo święta. Pierwsze święta gdzie Lenka będzie po drugiej stronie brzuszka. Rok temu była w brzuchu wtedy jeszcze nie wiedziałam, że będzie dziewczynka, że będzie Lenka, wtedy była moim kochanym robaczkiem, teraz mogę ją przytulić, pocałować. Jest po prostu dla mnie wszystkim. ♥

Mamy za sobą ostatnie szczepienie przed skończeniem roku. Następne dopiero w czerwcu. Ukłucie samo w sobie nie było dla małej takie straszne. Gorzej było parę godzin po szczepieniu i następnego dnia. Lenka była marudna jak nigdy. Aż mi serce pękało jak tak płakała. Teraz wychodzą nam kolejne ząbki, bo znowu się zaczyna lekkie marudzenie i Lenka ma dość mocno opuchnięte dziąsełko i góry, ale kto jak kto my zawsze damy radę!! :)

25grudnia czeka nas wielka uroczystość. Chrzest Lenki. Dlaczego dopiero teraz? Chrzestny Lenki (mój brat) był za granicą i dopiero teraz udało mu się przyjechać. Było ciężko, ksiądz był nieustępliwy, ale.. w końcu się udało :) Chrzestna zostaje bez zmian (niestety) wiem, że to będzie najgorsza decyzja mojego życia, ale szczerze mam już serdecznie dość kłótni o to. Za parę lat to ona będzie żałować swojego słabego kontaktu z Leną, a czasu już nie cofnie...

Problemy gonią problemy. Rodzinne i nie tylko. Czasami już mam dość wszystkiego, ale mam Lenkę która swoim uśmiechem potrafi zmienić cały mój zły nastrój. I szczerze.. To nie wiem jak będzie ze mną i z P. Niby już było dobrze, ale teraz od nowa kryzys. Sama nie wiem co mam myśleć. Kłócimy się, denerwuje nawzajem i tak w kółko. Mamy Lenke, dla niej powinniśmy się starać no ale ile można? Ja już po prostu powoli wysiadam....



mały nieogar po drzemce :P



próbujemy swoich sił w chodziku :)




 ♥


8 komentarzy:

  1. Bożu to ona zaraz będzie miała 7 msc! ale to zleciało.
    Ps Pamiętaj że nie najlepszym pomysłem jest trwanie w związku bez przyszłości tylko ze względu na dziecko..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czad strasznie szybko ucieka. Nie obejrze sie a to Lenka bedzie uciekac mi hehe ;-)

      Wiem dlatego postaramy sie to naprawic jesli nie wyjdzie to trudno...

      Usuń
  2. Jej, jaka Lenka juz duza i jakie wloski :) Moja tez dopiero co sie urodzila, a tu za 4dni skonczy 3mce :O
    Widze, ze Lenka ma Sophie - zadowolone jestescie z niej?
    I zycze powodzenia i oby sie wszystko ulozylo po Twojej mysli! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rosnie mi dziewczyna nie ma co ;-) a wloski staja sie coraz trdniejszsze do ogarniecia bo mala protestuje juz na kitki i sciaga gumki :-P co do zyrafy Lence bardzo sie podoba i.. chyba smakuje hehe ;-) wiec jestesmy zadowolne ;-)

      Usuń
  3. kochana przy waszych problemach z bioderkami nie wsadzaj jej w chodzik. wiem że już jest ok nie macie już tej uprzęży, ale biodra nadal są niedojrzałe i jednak było to coś poważnego....większości dzieciaków wystarczy podwójna pieluszka. nie pisze tego złośliwie ale przemyśl to ok :) żebyś później nie miała wyrzutów pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. leczenie jest w pełni zakończone i jest wszystko dobrze. nic więcej stać się nie może, bo "kość doszła do kości". oczywiście, że Lena nie jest w chodziku 24h na dobę. przez cały dzień łącznie może z godzinkę. niedługo przyjdzie czas na chodzenie to co, też nie będzie mogła chodzić, bo kiedyś miała dysplazję? chyba nie :) nie przesilamy jej z resztą kiedy sama już nie chce "chodzić" usiądzie sobie i wtedy ją wyciągamy.

      dziękuję za poradę.

      Usuń
    2. radzę poczytac o szkodliwości chodzika. dziecko wspiera sie na paluszkach i często odpycha jedna nogą...ale to Twoja decyzja jesli uważasz że to nic takiego to o. pozdrawiam.

      Usuń
  4. Śliczna jest :)
    A co do chodzika... Skonsultuj na wszelki wypadek z ortopedą. Moja niby minimalne problemy miała, a zakaz chodzików, skoczków itp był. Że jednak dziecko musi samo stanąc na nogach i że stawiac nie wolno. Twoja decyzja :)

    OdpowiedzUsuń