Co u mnie? hm zyje na pelnych obrotach ale wszystko wynagradza mi moje male sloneczko ♥ ostatnio pisałam próbne matury i egzaminy. Nie zdałam tylko matematyki, bo zabrakło mi 3pkt. Ogólnie myślałam, że będzie gorzej, ale nie ukrywam, że jestem miło zaskoczona :) Oceny też mam dobre, najlepsze jakie w życiu miałam chyba :P Myślę, że to dzięki Lence, to ona mnie tak motywuje.
Niedługo święta. Pierwsze święta gdzie Lenka będzie po drugiej stronie brzuszka. Rok temu była w brzuchu wtedy jeszcze nie wiedziałam, że będzie dziewczynka, że będzie Lenka, wtedy była moim kochanym robaczkiem, teraz mogę ją przytulić, pocałować. Jest po prostu dla mnie wszystkim. ♥
Mamy za sobą ostatnie szczepienie przed skończeniem roku. Następne dopiero w czerwcu. Ukłucie samo w sobie nie było dla małej takie straszne. Gorzej było parę godzin po szczepieniu i następnego dnia. Lenka była marudna jak nigdy. Aż mi serce pękało jak tak płakała. Teraz wychodzą nam kolejne ząbki, bo znowu się zaczyna lekkie marudzenie i Lenka ma dość mocno opuchnięte dziąsełko i góry, ale kto jak kto my zawsze damy radę!! :)
25grudnia czeka nas wielka uroczystość. Chrzest Lenki. Dlaczego dopiero teraz? Chrzestny Lenki (mój brat) był za granicą i dopiero teraz udało mu się przyjechać. Było ciężko, ksiądz był nieustępliwy, ale.. w końcu się udało :) Chrzestna zostaje bez zmian (niestety) wiem, że to będzie najgorsza decyzja mojego życia, ale szczerze mam już serdecznie dość kłótni o to. Za parę lat to ona będzie żałować swojego słabego kontaktu z Leną, a czasu już nie cofnie...
Problemy gonią problemy. Rodzinne i nie tylko. Czasami już mam dość wszystkiego, ale mam Lenkę która swoim uśmiechem potrafi zmienić cały mój zły nastrój. I szczerze.. To nie wiem jak będzie ze mną i z P. Niby już było dobrze, ale teraz od nowa kryzys. Sama nie wiem co mam myśleć. Kłócimy się, denerwuje nawzajem i tak w kółko. Mamy Lenke, dla niej powinniśmy się starać no ale ile można? Ja już po prostu powoli wysiadam....
mały nieogar po drzemce :P
próbujemy swoich sił w chodziku :)
♥
Bożu to ona zaraz będzie miała 7 msc! ale to zleciało.
OdpowiedzUsuńPs Pamiętaj że nie najlepszym pomysłem jest trwanie w związku bez przyszłości tylko ze względu na dziecko..
Czad strasznie szybko ucieka. Nie obejrze sie a to Lenka bedzie uciekac mi hehe ;-)
UsuńWiem dlatego postaramy sie to naprawic jesli nie wyjdzie to trudno...
Jej, jaka Lenka juz duza i jakie wloski :) Moja tez dopiero co sie urodzila, a tu za 4dni skonczy 3mce :O
OdpowiedzUsuńWidze, ze Lenka ma Sophie - zadowolone jestescie z niej?
I zycze powodzenia i oby sie wszystko ulozylo po Twojej mysli! :)
Rosnie mi dziewczyna nie ma co ;-) a wloski staja sie coraz trdniejszsze do ogarniecia bo mala protestuje juz na kitki i sciaga gumki :-P co do zyrafy Lence bardzo sie podoba i.. chyba smakuje hehe ;-) wiec jestesmy zadowolne ;-)
Usuńkochana przy waszych problemach z bioderkami nie wsadzaj jej w chodzik. wiem że już jest ok nie macie już tej uprzęży, ale biodra nadal są niedojrzałe i jednak było to coś poważnego....większości dzieciaków wystarczy podwójna pieluszka. nie pisze tego złośliwie ale przemyśl to ok :) żebyś później nie miała wyrzutów pozdrawiam
OdpowiedzUsuńleczenie jest w pełni zakończone i jest wszystko dobrze. nic więcej stać się nie może, bo "kość doszła do kości". oczywiście, że Lena nie jest w chodziku 24h na dobę. przez cały dzień łącznie może z godzinkę. niedługo przyjdzie czas na chodzenie to co, też nie będzie mogła chodzić, bo kiedyś miała dysplazję? chyba nie :) nie przesilamy jej z resztą kiedy sama już nie chce "chodzić" usiądzie sobie i wtedy ją wyciągamy.
Usuńdziękuję za poradę.
radzę poczytac o szkodliwości chodzika. dziecko wspiera sie na paluszkach i często odpycha jedna nogą...ale to Twoja decyzja jesli uważasz że to nic takiego to o. pozdrawiam.
UsuńŚliczna jest :)
OdpowiedzUsuńA co do chodzika... Skonsultuj na wszelki wypadek z ortopedą. Moja niby minimalne problemy miała, a zakaz chodzików, skoczków itp był. Że jednak dziecko musi samo stanąc na nogach i że stawiac nie wolno. Twoja decyzja :)