Wielki świat, małej Lenki

Wielki świat, małej Lenki

piątek, 8 lutego 2013

Szpital..

Po poniedziałkowej wizycie kontrolnej u lekarza wylądowałyśmy w szpitalu. Powód? Zagrożenie przedwczesnym porodem. Tak mam napisane na wypisie. Nie spodziewałam się tego, myślałam, że wszystko jest w porządku, a tu takie coś.. No więc, jak gdyby nigdy nic w poniedziałek rano poszłam do przychodni, przed wizytą poszłam siusiu i zauważyłam lekkie, różowe plamienie, no zdziwiłam się nie powiem, że nie. Potem miałam najpierw wizytę u położnej opowiedziałam jej o wszystkim, zapisała w wywiadzie, następnie przeszłam do gabinetu lekarza, no to na fotelik, wyczuł, że macica jest twarda no więc NA ODDZIAŁ. Nastraszył mnie, bo powiedział, że możliwe, że łożysko mi się odkleja, stąd te plamienie i twardnienie macicy. No więc po południu pojechałam do szpitala. Wieczorem miałam usg (już na 99% dziewczynka ;)), wyszło, że wszystko jest dobrze, łożysko w porządku, szyjka macicy też, serduszko biło prawidłowo, a Lenka w poniedziałek wieczorem ważyła 820g. Myślałam, że wyjdę już w środę, no ale wtedy okazało się, że brzuch mi się stawia i trzeba leżeć.. Więc dostawałam kroplówki i leżałam.. Niby było ok, ale brzuch wieczorem na obchodzie był mięciutki, a rano już znowu twardy. Dziś na szczęście rano było dobrze więc mnie wypisali, ale i tak dziwnie się czuję, czuję się taka słaba i brzuszek co chwilę robi się raz twardy raz normalny. Nie wiem co się dzieję :( Po południu wykupię tabletki to może przejdzie, a jak nie to w poniedziałek znowu na oddział. Najgorsze było to, że nie był zakaz odwiedzin, bo GRYPA. Taa, ciekawe.. Ze mną na sali leżała dziewczyna z grypą i jakoś nikt się nie przejmował, że może nas zarazić. Rzeczy i jedzenie przekazywały mi pielęgniarki, jak ja nie lubię szpitali brrrrrr. Troszkę dużo zaległości w szkole, ale nadrobię ;)) Póki co idę przepisywać.. ;P

10 komentarzy:

  1. Tak to ze szpitalami bywa - niepotrzebny stres jedynie wywołują:/ Szkoda, że nie można było odwiedzać, pewnie strasznie się stęskniliście za sobą:-)

    Pozdrowienia:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Straaaaasznie, ale P. za godzinkę wróci z pracy ajajajaj.. :P

      Usuń
  2. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Ja od samego początku boję się, że coś będzie nie tak, chociaż póki co (odpukać) wszystko jest w porządku. Myślę, że poczuję się spokojna dopiero gdy urodzę mojego maluszka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jak urodzimy to dopiero zaczniemy się bać o nasze maluchy! ;)

      Usuń
  3. Witaj ! Też jestem w podobnej sytuacji..Wiekowo i pod względem ciąży. Termin porodu mam na 29 kwietnia i też dziewczynka ;).. W grudniu leżałam w szpitalu bo dostałam strasznych bóli i okazało się,że szyjka się skróciła.. Od tego czasu muszę się oszczędzać, doktorka przepisała mi leki..Niedawno miałam krew w moczu i nie mam pewności czy wszystko jest ok, badanie usg wykazało ze z dzidzią w porządku, ale w pon idę do mojej ginekolog prowadzącej i dopiero wtedy powiem jej o krwawieniu..możliwe że przez przęmęczenie i stres, bo w końcu szkoła, obowiązki w domu, nie mam możliwosci wylegiwać się na łożku jak większość matek w 7 mc;)
    Pozdrawiam i zapraszam na mojego świeżego bloga;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj trudno jest się oszczędzać to prawda.. Tu szkoła , tu biegiem na autobus, nauka, stres czy wszystko jest w porządku i jak tu nie zwariować. ;) Mi lekarz teraz zapisał jakieś tabletki na uspokojnie hehe.. ;)

      Usuń
  4. też miałam podobnie, stawianie macicy, twardy brzuch. Ale najważniejsze to nie dać się zwariować, i ok, słuchać lekarzy, jeść tabletki co każą, ale mimo wszystko starać się być pozytywnej myśli, bo Dzidziuś wszystko czuje. będzie ok! ja urodziłam ponad 2 tyg po terminie!! :D :D

    OdpowiedzUsuń
  5. O i dopatrzyłam się jeszcze jednego podobieństwa... Wy też mieliście pierwszą rocznicę w styczniu ;)))

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie póki co jest ok...ale wiem co przeżywasz... trzymaj się i wpadaj częściej do mnie jako majówkowe mamusie musimy się trzymać razem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymajcie się :) Jeszcze w dwupaku trochę czasu!! Również stawiał mi się brzuch, ale dotrwałam do terminu. Będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń