Przeziębienie mnie dobija.. Mam już dosyć tego kataru! Weźcie
go ode mnie bo nie wytrzymam. Czuję się po prostu jakby mnie tramwaj
przejechał, a walec poprawił. W sumie jedno dobre, że kaszel się trochę
uspokoił, ale ten zapchany nos to masakra!
Tryb „mamuśka w formie” chyba się u mnie zawiesił. Ostatnio
jest mi coraz ciężej ze wszystkim, dzisiaj siedziałam może z 2 godziny przy
ławie, a potem nie mogłam wytrzymać na plecy. Położyłam się, potem trochę
pochodziłam, posiedziałam, bo przyszła koleżanka i znowu to samo, ech. Naprawdę
nie sądziłam, że siedzenie bywa takie męczące. Ale ze mnie maruda, grr. Dziś
mam taki dzień, że sama ze sobą nie mogę wytrzymać. Chce mi się ryczeć i
krzyczeć.
Odwołali mi jutrzejszy sprawdzian, więc zostaje w domu, może
uda mi się zwalczyć ten cholerny katar. A w czwartek chyba pójdę do wszystkich
nauczycieli zapytam co mam zaliczyć na przód i będę chodzić tylko na
zaliczenia, bo jest coraz ciężej. Nie ważę już 60kg, a moje krótkie nóżki też
nie są z żelaza :P
Dziś znów miałam twardszy brzuch, przestraszyłam się, że znowu
wyląduje w szpitalu, ale położyłam się, pomasowałam troszkę i przeszło (na
szczęście!)
Idę zaraz wziąć prysznic i spać. Brak ochoty na cokolwiek,
chciałabym zasnąć i obudzić się już po porodzie, 20kg chudsza :P
No to sobie
ponarzekałam znowu.. :)
Jeszcze trochę i będziesz po porodzie, o 20 kg chudsza ;)) ..
OdpowiedzUsuńzapraszam do czytania mojego bloga
http://sarenkowa.blogspot.com/
Nie masuj :) Masowanie akurat może wzmóc skurcze...
OdpowiedzUsuńJuż niedługo :)
Pozdrawiam!
Ale to masowanie właśnie wczoraj pomogło i malutka się uspokoiła i brzuch już nie był taki twardy :) W sumie robi mi się twardy najczęściej po prawej stronie..
UsuńTeż radzę nie masować - bo to przyspiesza poród - poważnie:-)
OdpowiedzUsuńA moja przyjaciółka dziś właśnie urodziła - śliczną córeczkę, niby dwa dni po terminie:-)
Buziaki:* Wytrzymajcie jeszcze trochę, już niedługo:-)
Staramy się wytrzymywać :)
Usuńjuż niedługo zostało. staraj się odpoczywać i nie stresować. Jesteś bardzo dzielna!
OdpowiedzUsuńOdpoczywania mam już dosyć :) To ciągłe leżenie, brrr.. A stres, hm. ciężko go uniknąć :)
UsuńJuż tak nie dużo zostało :) Dacie radę!
OdpowiedzUsuńI jeszcze pewnie zatęsknisz za brzusiem;)
Nie wyobrażam już sobie siebie bez brzuszka i bez tych kopniaków :P
UsuńOgólnie nie narzekam, ale mógłby być troszkę lżejszy :)
Masz tak samo jak moja siostra (Dominique) obie chorowitki takie, że szok! A ja się pytam czapka, szalik, ciepłe ubranie było? :) Trzymaj się dasz radę!
OdpowiedzUsuńByło :) Ale u mnie wystarczy, że ktoś przy mnie kichnie, kaszlnie i już wszystko łapie.. A tego uniknąć nie można :(
UsuńA i ponarzekać sobie trzeba, ulży się chociaż;))
OdpowiedzUsuńBuziaki;*