Wielki świat, małej Lenki

Wielki świat, małej Lenki

czwartek, 16 maja 2013

Cisza przed burzą?

Cicho, cichutko, cichtuteńko.. Nic się nie dzieje.

Wczoraj minął termin z miesiączki, dzisiaj mija termin z USG z 9tc. Jak na razie nic się nie dzieję. Zaczynam się troszkę niecierpliwić. Wczoraj miałam lekkie załamanie, przepłakałam cały wieczór, bo zaczęłam panikować przed porodem, ale był ze mną P. to najważniejsze ;)) Kocham go nad życie, wiecie?

A jak to było u Was? Jakie miałyście objawy przed porodem? W poniedziałek lekarz mówił, że nic się nie dzieje, szyjka wszystko zamknięte. U mnie chyba nawet skurcze się uspokoiły  Czasem coś gdzieś tam zakuje, bóle przypominają takie jak na miesiączkę. Czasem lekko zakuje w krzyżu. Najczęściej takie bóle mam w nocy, w dzień rzadko. Czop śluzowy mi nie odszedł. Za dużo czytam w internecie chyba, bo powoli zaczynam świrować. Nie chce mieć porodu wywołanego, chce żeby wszystko przebiegło naturalnie.. Pomóżcie dziewczyny ;)))  

Obiecane zdjęcie wstawie.. jak zrobię ;P ;))

8 komentarzy:

  1. widac malej dobrze w brzuszku :) juz niedlugo, coraz blizej!! p.s. a bole to sa takie miesiaczkowe, idace od krzyza

    OdpowiedzUsuń
  2. No rób to zdjęcie, bo jeszcze do tego dojdzie, ze nie zdążysz:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja miałam termin na 14, zaczęło się 12 wieczorem, też bałam się jak niczego w życiu ; P. Będzie dobrze !! Jeszcze kilka dni i Lenka będzie z rodzicami ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Heh, ja miałam termin na 13ego września. 12ego byłam na wizycie, małe rozwarcie, kazał się zgłosić 17ego, zlecił od razu ktg. Syn się nie ruszał podczas badania, zostawili mnie w szpitalu. Potem kolejne ktg i wszystko w porządku, mały ruchliwy, skurczów brak. Do czasu. Wieczorem doszłam do wniosku, że po całym dniu leżenie bolą mnie plecy! A potem odszedł czop, kolejne ktg 100% siła skurczy, odeszły wody, gęste, zielone- cc.
    Śmiałam się, że sama się zawiozę do porodu i tak było, na wizytę sama przyjechałam samochodem!
    I wierzę, że synal wiedział co robił, gdy nie ruszał się na ktg. Późnym wieczorem ciężko by było do szpitala dojechać :/
    Trzymam kciuki za Was :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie odszedł czop. Później miałam poród wywoływany - nie ma się czego bać. Mnie akurat poszło szybko, zaczęłam momentalnie mieć skurcze, potem lekkie krwawienie, później cisza... odeszły wody i Milcia pojawiła się po 7 godzinach :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymaj się już niedługo będziesz tulić małą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. powodzenia i nie bój się za bardzo, tylko troszkę!

    OdpowiedzUsuń