Więc tak.. nasz mały nerwusek zamiast smoczka, woli swoje paluszki, a raczej całą piąstkę!
O smoczku nie ma nawet mowy, chociaż zdarzają się momenty kiedy smoczka już weźmie, ale max 3 minuty później wypluwa i zamienia na rączki :)
Na siłę nie próbujemy, może kiedyś zechce to sama się upomni :)
Lubię weekendowe poranki, kiedy Lenka budzi się w świetnym humorze, uśmiecha się od ucha do ucha, bierzemy ją do siebie do łózka, leży z nami i próbuje 'gadać' :)
nasze kochane maleństwo. <3
u nas podobnie - jednak pediatra poradziła przyzwyczajać do smoczka, bo później może być problem z oduczeniem...
OdpowiedzUsuńheheh ;) piękna jest ;)
OdpowiedzUsuńJeśli nie chce, to nie dawaj :) Później będzie tylko problem ;)
OdpowiedzUsuńAle ma oczka zabójcze:D
OdpowiedzUsuńMoże to i lepiej, że nie lubi.
OdpowiedzUsuńNie będzie problemy z oduczeniem go później.
Mój synek też nie toleruje smoczka:)